Nazajutrz po wyjeździe z Paryża przybyłem do Monaco. Mimo szarego u nas w tym czasie listopada, znalazłem się w krainie słońca i kolorystyki.
Po zainstalowaniu się w pensjonacie, zrzuciwszy z siebie jesionkę, szybkim krokiem ruszyłem do Pałacu Nauki o Morzu, jakbym najchętniej nazwał Oceanograficzne Muzeum w Monaco. Przepędziłem w Monaco … Czytaj dalej